„Terapia nie kończy się wtedy, gdy pacjent wychodzi z gabinetu. Kończy się wtedy, gdy potrafi być dla siebie takim towarzyszem, jakiego potrzebował przez całe życie.”
— Irvin D. Yalom, parafraza z The Gift of Therapy
Dobre podsumowanie procesu terapii to coś więcej niż tylko ostatnia sesja, na której mówimy sobie „do widzenia”. To chwila, w której możemy spojrzeć na swoją drogę z szerszej perspektywy. Widzimy nie tylko cel, do którego zmierzaliśmy, ale też zakręty, potknięcia, postoje, odważne kroki – wszystko to, co składa się na naszą unikalną opowieść o zmianie.
Podsumowanie staje się momentem, w którym możemy złożyć samej/samemu sobie wyrazy uznania: „Zrobiłam to. Przeszłam przez to. To była moja praca, moja odwaga, moja wytrwałość”. Gdy tego etapu zabraknie, ryzykujemy, że nasza zmiana rozpłynie się gdzieś w codzienności, zostanie potraktowana jak coś „normalnego”, niewartego większej refleksji. A przecież to, co wydarzyło się w terapii, bardzo często jest jednym z najważniejszych fragmentów naszego życia.
W dobrym podsumowaniu nie chodzi jednak o wystawienie sobie laurki. Chodzi o uczciwe, wielowymiarowe spojrzenie: co się udało? Co było trudne? Co nadal pozostaje otwarte? Co zabieram ze sobą, a co zostawiam? To także okazja, by nazwać własnymi słowami – wewnętrzne przesunięcia, zmiany myślenia, głębsze rozumienie siebie.
Dla wielu z nas to może być też ważny moment, kiedy naprawdę poczujemy odrębność – zobaczymy siebie, jako kogoś, kto sam niesie swoją historię, wiedzę i doświadczenie. Podsumowanie to sposób na uporządkowanie i wzmocnienie tej historii. Na uczynienie jej własną.
1. Czego się nauczyłe/am?
2. Co było najbardziej przydatne?
3. Co mogę dalej ćwiczyć, aby zapobiec pogorszeniu?
4. Jakie są sytuacje/czynniki ryzyka, sprawiające, że mogę być bardziej podatny/a na pogorszenie?
5. Jakie będą tego sygnały? Myśli/uczucia/ zachowania
6. Jako mogę sobie pomóc, żeby nie doprowadzić do pogorszenia? Co mogę zrobić inaczej? Co najlepiej pomaga? Gdy czuję się źle, co mogę zrobić, by poczuć się lepiej?
7. Co mogę zrobić, gdy nadejdzie pogorszenie? Co pomaga? Kto może pomóc?